Paul Wesly sesja zdjęciowa + wywiad

Natasha

Na temat swojego ulubionego wampira z Nosferatu.

- [Wolę go] gdy był taki pokiereszowany. Niemalże czuję, że gdy starsi ludzie słyszą słowo "wampir" to wzdrygają się i myślą "och, super, nastoletnie bzdury i biegające ślicznotki". Wampiry były niegdyś okropne, potworne. Dla mnie jest to interesujące.

O reakcji sióstr na sławę.

- [Fani] naprawdę kochają moją postać. To obezwładniające. Zabrałem ze sobą młodsze siostry na podpisywanie autografów. Znają mnie jako Paula idiotę, brata, palanta, więc gdy zobaczyły dziewczyny podekscytowane moją obecnością to nie mogły pojąć czemu ktokolwiek byłby zainteresowany.

O karierze:

- Pewnego roku przeszedłem przez naprawdę straszne doświadczenie gdy nie otrzymałem roli w odcinku pilotażowym, którą naprawdę chciałem. Psychologicznie mnie to przytłoczyło. Musiałem odbudować w sobie pewność siebie potrzebną by ponownie udać się na [castingi] i robić to, co robię jako aktor. Wiem, że zawsze pojawią się wzloty i upadki. Niezależnie od tego czy jesteś Johnnym Deppem czy też Ryanem Goslingiem - zawsze zaczynasz.

Na temat sukcesu The Vampire Diaries:

- Udało nam się stworzyć dla nas niewielkie miejsce [w popkulturze]. Ostatnio ciągle mam na sobie czarne kozaki, czyli coś, co zawsze nosi Stefan.

O planach na przyszłość:

- Mamy kontrakty na 6 lat, więc liczę na to, że serial tak długo pociągnie. Ten biznes jest jednak tak osobliwy.. - mówi dodając, że chciałby na pewnym etapie pracować za kulisami. - Zawsze sądziłem, że The OC będzie na antenie przez wiele lat, a stacja zrezygnowała z niego po czwartej serii. Wszyscy myślimy o innych rzeczach, które moglibyśmy robić w przyszłości oraz szukamy nowych ról.

(źródło vampirediaries.pl)